Majówka… i po Majówce

Długo oczekiwany weekend majowy za nami!! W tym roku pogoda nas nie rozpieszczała, podobnie zresztą jak w roku ubiegłym. A to dość dziwne, gdyż przez wiele lat okres ten był najciekawszy turystycznie – już (wreszcie!) ciepełko, a jeszcze chodzimy po śniegu (zwłaszcza rejon Policy z jej północnym stokiem obfituje często w duże połacie śniegu początkiem maja).

W zasadzie nic się w tej kwestii – jeśli chodzi o Policę – w tym roku nie zmieniło, ale częste i silne opady deszczu wystraszyły wielu potencjalnych piechurów. Obserwując turystów, z wielką przyjemnością stwierdzam, że nawet ta niekorzystna aura nie pokonała „ducha w narodzie” i wiele osób przygotowanych na wszelkie okazje nacieszyło oko widokami i zapachem gór. (Z tymi widokami może trochę przesadziłam, ale z zapachem nie!).

Dzisiaj polecam trasę z Przełęczy Przysłop szlakiem żółtym na pasmo Jałowca (1111m). Po pierwszym półgodzinnym odcinku pod górę szlak łagodnieje i przez śliczne mieszane lasy prowadzi do przysiółka Kolędówki. Idąc dalej można odpocząć i posilić się w prywatnym schronisku na Opacznem, by bez trudu stawić czoła podejściu pod szczyt Jałowca. Trasa pnie się spokojne i bez szaleństw (dla każdego), a sam wierzchołek jest niezmiernie urokliwy i spokojny. Dalej czeka nas 50 minut spaceru na przełęcz Klekociny, ągdzie częstokroć odpoczywaj bociany udające się na północ – od ich ‘klekotania’ przełęcz zawdzięcza swą nazwę. Opisana trasa to około 3,5 -4 godzin. Zakończyć wędrówkę możemy schodząc do Zawoi-Wełczy (PKS), lub przez Barankową (halę z bacówką, Bacą, Juhasami i prawdziwymi owcami, hej!) schodzimy do Zawoi Sklady – ten wariant pozwoli nam wydłużyć spacer o kolejne 1,5 godziny.

Opisaną trasę można spokojnie podzielić na krótsze odcinki, korzystając z oznakowanych tras rowerowych lub ścieżek. Pasmo Jałowca jest bardzo sympatyczne ze względu na swoje urozmaicone lasy, drzewa iglaste wymieszane z cudownie zielonymi o tej porze roku brzózkami i młodymi bukami. Ptaki, z dala od osad ludzkich, są tu w swoim żywiole, bo chociaż sporo ładnych domków spotyka się po drodze, to jednak w większości są to domy letniskowe, których mieszkańcy żyją w symbiozie z naturą. Zresztą: tak wysoko może wybudować się tylko ktoś, kto kocha góry, natomiast drewniany prosty styl budowy świadczy o priorytetach, takich jak tradycja czy ekologia!

To stosunkowo mało uczęszczane szlaki Jałowca, ale o każdej porze roku piękne: ogromne połacie borowiny, teraz różowe, latem z pewnością staną się granatowe (sądząc po ilości owoców na krzewinkach, tegoroczne zbiory będą bardzo obfite!). Jesienią, te same borowiny znów zmieniają kolory i złociste polany wyglądają cudnie na tle wciąż zielonych świerków. Odwiedzając tę okolicę Zawoi nawet kilkakrotnie, zawsze będzie ona ciekawa dla osób obserwujących przyrodę. Dla mieszczuchów: proszę wyobrazić sobie miejsce gdzie największy hałas robią ptaki….